Witam serdecznie,
mama mojej narzeczonej jest poważnie chora na raka jajnika z przerzutami do otrzewnej, występuje powracające wodobrzusze. Około 10lat temu miała operację usunięcia narządów rodnych, która chyba została źle przeprowadzona, nie wycięto wszystkiego, a na resztkach prawdopodobnie rozwinął się nowotwór. Pierwsza chemia była dwa lata temu, pomogła. Nawrót choroby w połowie zeszłego roku, teraz idzie trzeci rodzaj chemii, lekarze cały czas zmieniają preparaty, bo leczenie nie skutkuje - chemię przyjmuje cały czas od września. Organizm zaczyna być wyniszczony, do tego częste są złe wyniki krwi, które opóźniają leczenie. Chora jest w złym stanie psychicznym. Rokowania nie są znane, ale najprawdopodobniej na pełne wyleczenie już jest bardzo mała szansa. Czy w tym stadium choroby leczenie preparatami ma jeszcze sens? Jakie stosować i w jakich kombinacjach? Czy leczenie preparatami należy konsultować z lekarzem prowadzącym chorą? Sprawa wydaje mi się pilna. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam